Take a rest, be yourself!

niedziela, 4 marca 2012

Dream to the end of the world...

Hej!Życie to życie,  a czas plynie dalej.Chce byc jak Jane Austen niezalezna od zdania innych.  Tak, to prawda. Dlatego nie chce pisac o rzeczach, wydarzeniach, ktore sa smutne. Ciesze sie chwila, ktora teraz jest. Dniem, ktory przezywam. Czekam na spelnienie marzen i spelnienie siebie!!! Wole nie opisaywac smutnych rzeczy, aby nie poglebiac sie w pytaniu: dlaczego ranimy siebie nawzajem? to kiedy indziej.  
CARPE DIEM!
Dzisiaj chiałabym, aby bylo tutaj jakos wesoło. Przedstawiam Wam kilka reczy, ktore chce miec w swoim zyciu:






5 komentarzy:

  1. zdobędziemy te buty i chanelkę! to jest unsere must have za pierwsze zarobione pieniadze w pracy w Deutschland! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. haha wiem, wiem Emilka :) tylko trzeba zanleżć tę prace i szkołę skonczyc xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha..z tego co gadałyśmy Milson, to były nasze plany lool

    OdpowiedzUsuń
  4. no wlasnie Ela, to byly nasze plany we 3 sklerotyku xD

    OdpowiedzUsuń