Take a rest, be yourself!

piątek, 9 marca 2012

I'm so happy 'cause today I found my friends!


Tak sie ciesze, ze sa przy mnie osoby, ktore mnie pocieszaja. Takich ludzi potrzebuje i moje modlitwy [skrot myslowy] zostaly wysluchane.  Znalazlam takich. sa ludzie, ktorym na mnie zalezy. To mi pomaga, bo żyje w swiadimosci, ze jestem potrzebna, nie zyje dla zycia. Zyje, by zyc. Nie chce sie za bardzo rozpisywac, bo moglabym wiersze pisac, o tym, jak bardzo szczesliwa teraz jestem, ale to dobrze. Wreszcie odeszly ode mnie chwile, ktore nienawidzilam.
I'm so happy!!! ;)

 


niedziela, 4 marca 2012

Dream to the end of the world...

Hej!Życie to życie,  a czas plynie dalej.Chce byc jak Jane Austen niezalezna od zdania innych.  Tak, to prawda. Dlatego nie chce pisac o rzeczach, wydarzeniach, ktore sa smutne. Ciesze sie chwila, ktora teraz jest. Dniem, ktory przezywam. Czekam na spelnienie marzen i spelnienie siebie!!! Wole nie opisaywac smutnych rzeczy, aby nie poglebiac sie w pytaniu: dlaczego ranimy siebie nawzajem? to kiedy indziej.  
CARPE DIEM!
Dzisiaj chiałabym, aby bylo tutaj jakos wesoło. Przedstawiam Wam kilka reczy, ktore chce miec w swoim zyciu:






czwartek, 1 marca 2012

It's time for worries!

Heloo! Dzisiaj mam bardzo zły humor, bo znowu wszytko sie pieprzy. Jedna osoba odejdzie, druga przyjdzie i truje  Ci dupę. Czy nie można sie juz trzymac na tym świecie ot tak, po prostu? Tak wiem, znowu milion pytań, ale tak juz chyba jest. Nie znam na nie odpowiedzi. Wkurza mnie pewna osoba, bo jest brzydko mowiac meega pierdolnieta. Tak wiem, moge sie wysilic i uzyc innego słowa, ale w tym momencie az mi ich brak.............
Ranimy sie nawzajem, nawet o tym nie wiedzac [ chodzi ogólnie o ludzi, niekoniecznie o tę osobę] ;
Nikt, ani nic nie jest w stanie mi juz pomoc.
I need your help!